Czego nauczyłam się prowadząc biznes - 6 lekcji na blogu

Czego nauczyłam się prowadząc biznes

Niedawno minęła mi piąta rocznica pracy we własnym biznesie. Przyznam, że niejednokrotnie zastanawiałam się czy nadaję się do prowadzenia biznesu. Wielokrotnie rozważałam czy powinnam wrócić na etat. Mimo wszystko trwam w tym działaniu do dziś.  I póki co nie żałuję, każdego dnia doceniam to co mam. Stale uczę się i rozwijam swoje kompetencje.

Ten post nie będzie traktował o wadach i zaletach prowadzenia własnego biznesu. Ani o porównaniu pracy „na swoim” z pracą na etacie. W tym artykule opiszę Ci to czego nauczyłam się prowadząc własny biznes.

Oto 6 najważniejszych lekcji.

Organizacja pracy

Zawsze byłam dobrze zorganizowana. Jednak prowadzenie biznesu oraz praca jako kierowniczka projektów wyniosło tę umiejętność na wyżyny! Przez lata testowałam narzędzia, które wesprą moją organizację pracy. I znalazłam takie, które na ten moment są dla mnie skuteczne i faktycznie usprawniają organizację pracy (zawodowej i prywatnych projektów).

Większość projektów moich i moich klientek wprowadzam do Asany (aplikacja do zarządzania projektami), rozpisuję je na etapy i zadania. Integruję z kalendarzem Google. Oprócz tego do kalendarza Google wpisuję zadania i wydarzenia cykliczne oraz spotkania i konsultacje. Dzięki temu wystarczy mi tylko krótka chwila by wiedzieć kiedy mam czas na inne projekty, wydarzenia czy dłuższy odpoczynek.

W kalendarzu ustawiam przypomnienia ważnych zdarzeń takich jak np. urodziny bliskich czy koniec OC samochodu.

Zarządzanie sobą w czasie

Organizacja pracy to jedno, ale zarządzanie sobą w czasie to druga ważna lekcja. W ciągu ostatnich 5 lat pracowałam nie tylko nad biznesem, ale również nad sobą. Prowadząc własny biznes, pracując często z domu ważne jest zachowanie równowagi.  Równowagi między pracą a życiem prywatnym. To chyba najcenniejsza lekcja. Nie dotyczy tylko nabycia kompetencji miękkich, ale to również nauka pokory i samoświadomości.

Prowadząc biznes nierzadko stajesz przed dylematem czy wybrać pracę, i co za tym idzie zarobić pieniądze. Często kosztem czasu z bliskimi lub odpoczynku. Czy wybrać rodzinę i czas dla siebie, obniżyć poziom oczekiwań finansowych lub życia.

Czego nauczyłam się prowadząc biznes? Że chcesz mieć wszystko.  Dobre pieniądze. Pracę, która sprawia radość. Czas dla siebie i bliskich. Wszystko na raz i już teraz.  I tu najważniejsza lekcja – cierpliwość i szczerość ze sobą, ze swoim wewnętrznym głosem.  Zarządzanie sobą w czasie to sztuka odpuszczania lub odkładania w czasie. Bo Ty i ja mamy 24 godz. dziennie i nic tego nie zmieni.

Eksperci i ich rady

5 lat prowadzenia biznesu pokazało mi, że dobrze jest kwestionować wszystko co słyszysz. Zwłaszcza rady “ekspertów”. Z każdej strony słyszę “musisz zrobić to tak, żeby zarabiać, musisz mieć to, żeby sprzedawać”. Serio? Tylko musisz, musisz i musisz. To guzik prawda!

Przekonałam się w praktyce, że nic nie musisz. Zwłaszcza jeśli tego nie czujesz. Co z tego, że Pani X czy Pan Y mówią, że Ty musisz, bo inaczej to będzie klops. U niejednej klientki widziałam jak działania w zgodzie z intuicją przynoszą sukcesy.

Miej dystans do tego co mówią ludzie, testuj i zobacz co u Ciebie się sprawdza.

Ola w pracy przy komputerze

Media społecznościowe

Czego nauczyła się prowadząc własny biznes? Że media społecznościowe, w kontekście prowadzenia biznesu, to dar i przekleństwo.

To dar, bo dajesz poznać się obserwatorom. Możesz sprzedawać produkty lub usługi. Budujesz relację z potencjalnymi i obecnymi klientami. Nawiązujesz korzystne współprace.

Media społecznościowe to przekleństwo. Interakcje i przygotowanie materiałów pochłaniają ogrom czasu. Czasem mierzysz się z nieprzychylnymi komentarzami od osób, które nie znają Ciebie ani Twojej marki.  I to co chyba jest największą pułapką – porównywanie się z innymi. Przyznaję, że również w nią wpadłam. 

Prowadziłam bloga, konta w mediach społecznościowych, udzielałam się na grupach, a prócz tego pracowałam, szukałam zleceń, szkoliłam się i dzieliłam to wszystko z życiem rodzinnym. Patrzyłam na działania innych kobiet i wydawało mi się, że robię zbyt mało. Za wolno się rozwijam, jestem za stara, mało efektywna itd. Byłyśmy na różnych etapach życia, każda z nas miała inne zasoby i inne priorytety. Jednak tego nie było widać. Kolejna lekcja była tą, o nie porównywaniu się do nikogo. Nigdy!

Wyznaczanie celów

Kolejną lekcją było, że cele nie muszą być ambitne i wielkie. Jak lot w kosmos. Cel lub marzenie musi być mój. Czasem w trakcie realizacji jakiegoś celu odpuszczam czy zmieniam zdanie co do jego realizacji lub koncepcji. Nie uważam już tego za porażkę. To nie jest złe. To świadczy o tym, że ten cel jest faktycznie mój i to ja decyduję o tym jak i kiedy będę go realizować.

Przyszło mi to z wielkim trudem. Najtrudniej było przyznać się przed samą sobą, że tak naprawdę chciałam realizować projekt, bo tak wypadało lub była to okazja by dobrze zarobić. Prowadzenie biznesu nauczyło mnie, że aspekt finansowy jest ważny. Zwłaszcza w miesiącach kiedy zleceń jest mniej. W końcu trzeba opłacić podatki, ZUS i dobrze byłoby jeszcze coś z tego mieć.

Niemniej nauczyłam się już mówić NIE, gdy tylko czuję, że takie zlecenie nie jest zgodne ze mną. W jakimkolwiek aspekcie. Doświadczenie pokazało mi, że ważniejsza jest spokojna głowa i pozytywne nastawienie. I na miejsce odrzuconych zleceń zazwyczaj trafiają super klienci.

Podpowiedzi od losu

Nie sądziłam, że kiedykolwiek przyznam się do tego, że czekam na znaki od losu. I zawsze na nie odpowiadam.  A tak zupełnie serio, to uważnie słucham swoich klientek potencjalnych i obecnych. Same mi mówią czego im brakuje, jak chciałyby współpracować czy jakiego produktu szukają. Jestem bardzo otwarta na ich sugestie. Tak właśnie powstała moja usługa polegająca na szkoleniu z zarządzania projektami. To połączenie mentoringu, coachingu i pracy warsztatowej w formie spotkań 1:1. Niedawno dostałam zapytanie o szkolenie grupowe i też wprowadzam je do swojej oferty. Czy się sprawdzi? Czas pokaże.

Czego nauczyłam się prowadząc biznes?

To nie wszystkie lekcje jakie odebrałam w ciągu 5 lat prowadzenia biznesu, ale na pewno jedne z ważniejszych. Generalnie po 5 latach mam więcej spokoju w sobie, nawet gdy miesiące są słabe finansowo.

Swoje czarnowidztwo wykorzystuję przy zarządzaniu projektami, przewidując ryzyko i alternatywne rozwiązania. Poznaję siebie, a może nawet uczę się siebie. Nauczyłam się doceniać każde doświadczenie, pozytywne i negatywne. Pozytywne ładują mnie energią do działania, negatywne mobilizują do zmian. 

Prowadząc własny biznes wykonujesz sporą pracę nad sobą. Wydaje mi się, że praca na własnym buduje charakter. Chcąc czy nie chcąc stajesz się bardziej pewna siebie. Doceniasz sama siebie. Uczysz się odpuszczać, z korzyścią dla siebie. Trenujesz cierpliwość.

I mogłabym tak długo wymieniać, ale po co? Jeśli prowadzisz biznes daj znać w komentarzu jakie lekcje już odebrałaś.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shopping Cart
Scroll to Top